Zmotoryzowana walizka.

Kiedy już senior wybierze się w podróż, wizja targania za sobą walizki, nawet na kółkach, nie jest zachęcająca. Nie ukrywajmy, nie tylko dla osób starszych. Wycieczki lotnicze, na których przemierzamy kilometry po dużych lotniskach lub wycieczki pociągiem, z którego trzeba się przemieścić do kolejnego środka transportu potrafią zepsuć wizję idealnego wypoczynku. Jeżeli przy tym jeszcze się spieszymy, to gwarantowaną pamiątką z wakacji są zszargane nerwy. A w końcu nie po to jedziemy na wypoczynek.

A gdyby tak role się odwróciły i to nie ty ciągniesz walizkę za sobą, a walizka ciebie? Jakkolwiek absurdalnie by to nie zabrzmiało, to taki wynalazek już jest i nie mówimy tu o prototypie, ale o produkcie dostępnym w sprzedaży.
Dwóch amerykańskich przedsiębiorców postanowiło zrewolucjonizować sposób naszego podróżowania i przyspieszyć nasz chód aż trzykrotnie. W 2015 roku rozpoczęli kampanię na Kickstarterze, zebrali potrzebne im środki, zbudowali prototypy i przygotowują pierwsza partię do sprzedaży.

Modobag to walizka napędzana 150 watowym silnikiem, pozwalającym rozwinąć maksymalną prędkość do 12 km/h. Waży 9 kg, jest długa na 55 cm, szeroka na 23 cm, wysoka na 35 cm – mieści się więc w pożądanych wymiarach tzw. tanich linii. Prowadzi się ją za pośrednictwem teleskopowej kierownicy z wbudowanym sterowaniem gazem i hamulcem, osadzona na wytrzymałych kółkach wykonanych z wysokiej jakości poliuretanu, uszczelnionych wydajnymi łożyskami. Do tego antypoślizgowe i mocne podpórki pod stopy dla wygody użytkowania, kierowca może ważyć aż do 120 kg!

Walizka ma wbudowane, podświetlane podwójne wejście USB, personalizowane siedzisko, łatwo dostępne boczne kieszenie na tablet czy laptop – do 17 cali ze specjalną osłoną, chroniącą urządzenie przed zniszczeniem. Ponadto posiada GSM-GPRS tracking.

Modobag można naładować do 80% w 15 minut, pełne ładowanie trwa godzinę, żywotność baterii to aż 4000 cykli naładowania „do pełna”.

Kto z Twoich bliskich ucieszyłby się najbardziej z takiej walizki?